Tłusty Czwartek tuż, tuż, dlatego dzisiaj po raz pierwszy w życiu upiekłam chrust. Przyznam, trochę się bałam, że mi nie wyjdzie ale wszystko poszło gładko. Chrust wyszedł znakomicie, delikatny i lekko chrupiący. Posypany dużą ilością cukru pudru, prezentuje się bardzo apetycznie. Sami zobaczcie;
- 2 szklanki mąki pszennej
- 4 żółtka
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka spirytusu lub wódki ( może też być ocet 6 % )
- 5 -6 kopiatych łyżek kwaśnej śmietany
- olej lub smalec do smażenia
- cukier puder do posypania
Mąkę wymieszać z cukrem i solą. Dodać żółtka, wódkę , śmietanę i zagnieść na jednolitą masę. Przełożyć ciasto na stolnicę i zbijać drewnianym wałkiem. ( Należy uderzać wałkiem w ciasto rozpłaszczając go, po czym ponownie zwinąć i znów zbijać i tak około 5- 6 minut ). Dzięki zbijaniu ciasto będzie jednolite, elastyczne, a po usmażeniu kruche, z dużą ilością bąbelków.
Ciasto podzielić na dwie porcje. Pierwszą część cieniutko rozwałkować, na około 2 mm. Ważne jest, aby ciasto i stolnicę posypywać, jak najmniejszą ilością mąki.
Ciasto pokroić na paski o szerokości 3 – 4 cm., następnie podzielić na prostokąty o długości około 9 -10 cm. Każdy kawałek naciąć na środku, przez to nacięcie przewlec jeden koniec. Podobnie postąpić z drugim kawałkiem ciasta.
Smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Do przewracania chrustu, doskonale nadaje się widelec.
Złocisty chrust wykładać na papierowy ręcznik, by obciekł z nadmiaru tłuszczu.
Wystudzony, przełożyć na duży talerz i obficie posypać cukrem pudrem.