Ostatnio, przeglądałam mój pierwszy zeszyt z przepisami, który powstał jakieś 24 lata temu. Na pierwszej stronie widnieje przepis na sernik z serków homogenizowanych. Postanowiłam, że go zrobię. Recepturę troszkę zmodyfikowałam ale myslę, że wyjdzie równie dobry jak ten, który robiłam mając 16 lat. Pyszny, waniliowo-kakaowy sernik z odrobiną kawałeczków czekolady i truskawek. No to do dzieła, serdecznie zapraszam!
- 2 serki waniliowe homogenizowane 800 g.
- 1/2 kostki miękkiego masła
- 2 jajka
- niecała szklanka cukru pudru + dodatkowo 1 łyżka
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 łyżeczki kakao
- 3 – 4 łyżki żelatyny ( ja dałam 4 )
- 3/4 szkl. mleka
- 50 g. mlecznej czekolady
- 50 g. gorzkiej czekolady
- 500 g. truskawek
- 1 opak. galaretki truskawkowej
Czekolady posiekać na kawałeczki. Jedną część truskawek pokroić na mniejsze cząsteczki, resztę przekroić na pół ( połówki będą położone na wierzch ciasta ). Galaretkę przyrządzić według przepisu na opakowaniu i pozostawić do wystygnięcia. Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem, cukrem waniliowym i żółtkami . Do masy dodać serki waniliowe. Białka ubić na sztywną pianę dodając łyżkę cukru pudru. Pianę przełożyć do masy serowej i wymieszać. Żelatynę rozpuścić w gorącym mleku i przestudzić. Wlewać do sernika stopniowo ciągle mieszając. Masę podzielić na 2 części i teraz trzeba robić to szybko bo ciasto szybko tężeje. Do pierwszej dodać kakao i kawałeczki czekolady, szybko wymieszać i wyłożyć do torownicy wyłożonej papierem do pieczenia ( u mnie 26 cm. ). Do białej masy dodać drobno pokrojone truskawki i szybciutko wyłożyć na kakaową część. Na wierzch położyć połówki truskawek. Włożyć do lodówki, tężejącą galaretkę wylać na truskawki i pozostawić w lodówce najlepiej na całą noc.